Chyba każdy pamięta swój pierwszy skok. Pamiętam emocje towarzyszące tamtej chwili, ale za nic w świecie nie pamiętam o czym wtedy myślałem. Zapewne o tym samym co każdy 😬…
Co… jeśli? Co jeśli…, co? Siedziałem w tym samolocie cały obsrany zastanawiając się po co to robię. Na pewno jest na to jakieś naukowe wyjaśnienie, na pewno amerykańscy naukowcy odkryli to na jeszcze długo przed odkryciem Ameryki. Na pewno da się jakoś logicznie wytłumaczyć, dlaczego niektórzy ludzie potrzebują takich bodźców. Bo przecież potrzebują. I znajdują je, ale w różny sposób.
Ja po takich skokach na przykład, wracam grzecznie autkiem do domku, wyluzowany, nawet nie przekraczając dozwolonej prędkości. Być może gdyby wszyscy skakali… rozumiecie, co mam na myśli? No właaaaśnie!