I tak oto kończy się nasza przygoda z programem treningowym Selekcja. Źle… I tak oto kończy się nasza przygoda z pierwszym sezonem programu treningowego SELEKCJA! Przynajmniej dla nas, niektórzy to już tam kilka razy z rzędu przychodzą, co w sumie daje… rok? Szacun!
Hm… zanim scalę ten tekst z pozostałymi, w miesięcznym podsumowaniu, zostawię go tu, luźno, osobno, może przez święta rozbuduję tę stronkę, być może powstanie jakaś „selekcyjna” zakładka… czy coś.
Ale po świętach wracamy i… znów się zacznie ranne wstawanie, już się stresuję…
Ale chyba wiadomo po co to robimy, prawda? No… ja… w sumie… ee, bo Kasia… żeby nieco lepiej przybliżyć Wam nasze relacje, podam krótki przykład. „Złamałeś nogę? Będziesz ćwiczył w gipsie!” Także oczywiście, robię to dla siebie, w pierwszej kolejności, nie jestem przecież jakimś cholernym pantoflarzem! 🤔 W ogóle!
Ja po prostu sam nie miałbym takiej motywacji, nie raz opuszczałem nasz domowy trening z Chodakowską, a Kasia dzielnie walczyła! Nawet sam się dziwę, że dotrwałem do końca i bez żadnej wymówki, codziennie, o 6 rano stawałem na białej linii. „Selekcja baczność, czołem grupa” i jazda. Haha. A treningi naprawdę są mega…
Przypomina mi się ten ze środy, kiedy to Ania i Wera dowaliły do pieca…
Myślałem, że po tych dwóch miesiącach czegoś się nauczyłem, ale dziewczyny pokazały mi w jak błędnym przekonaniu żyłem. Piekło. W sensie piekło w mięśniach! Piekło też – takie z diabłem, z rogami. Wyobrażenie na temat trochę się zmienia, bo gdyby trenerzy malowali twarze na czerwono wszystko stałoby się jasne! 👹 A czasem kiedy myślisz sobie, że to już koniec i zwijamy zabawki, Dominika pierdolnie na sam koniec minutówkę, co by nie było za lekko! Dobrze, że muzyka zagłusza moje stękanie 😁.
Co się zmieniło po tych 8 tygodniach? W zasadzie bardzo dużo. Zmiany wizualne nie są aż tak zauważalne, przynajmniej nie u mnie, może dlatego, że pozwalam sobie codziennie na małe grzeszki. Także wiem nad czym pracować w kolejnym naborze! Za to wydolność organizmu poszła w górę o kilka punktów w skali Graf’a. W mojej własnej ocenie w sensie, bo nie wiem jak się to mierzy, więc jakby co to rezerwuję tę nazwę własnym nazwiskiem, ok?
Sprawność fizyczna na pewno też, potrafiłem wykonać więcej powtórzeń na testach sprawnościowych, a walka o każde jedno powtórzenie ma ogromne znaczenie. Teraz zanudzę Was trochę statystykami, ale tak, żeby nie przegiąć, bo nikt nie lubi tego czytać. Zaczniemy od testów sprawnościowych, po których zawsze… jest… mi… tak wspaniale!
Uki:
Na pierwszych testach zrobiłem w minutę tylko 3 „Padnij-Powstań”, nie byłem w stanie dojść do siebie po poprzednich ćwiczeniach, mało brakowało, a zamiast rekordu pobiłbym samego siebie. Na drugich i trzecich testach… no, to rozumiem!
Kasia:
Ale wystrzeliła z tą przeskokówką! Na pewno spróbujemy tego w domu! Chociaż w reklamach zawsze odradzają próbować w domu. Tylko „Skok w Desce” wyszedł gorzej względem tego co było miesiąc temu, chyba zabrakło jej paliwa po wcześniejszych ćwiczeniach, u mnie z kolei słabszy jest „Skok Artylerzysty”, na wykresie nie do końca to widać. Zawsze możemy powiedzieć, że skupialiśmy się na poprawnej technice 😁.
Słyszałem, że u niektórych wykresy idą w górę pod zaskakującym kątem! Od zera do bohatera! 😉 Pogratulować to za mało, to niewyobrażalna zmiana i pozytywny kopniak do dalszego działania. Zarówno Kasia jak i ja od dzieciaka dużo trenowaliśmy, stare czasy, ale gdzieś ta pamięć do ekstremalnego wysiłku wróciła. Na pewno każdy z uczestników przyszedł na Selekcję z jakąś wiedzą, wynikającą z naszych codziennych aktywności. Może i nie każdy jest równy, ale każdy równo postawił sobie poprzeczkę na najwyższym dla siebie poziomie. Najważniejszym zadaniem pozostanie jej nie strącić lub… za jakiś czas przeskoczyć. A potem znowu, i znowu.
Selekcja to treningi, które zaskakują. Możesz być silny lub słaby, chudy lub gruby, niski lub wysoki, a na pewno się tu odnajdziesz, bo trenujesz na miarę swoich możliwości. Nie raz próbowałem swoich sił na siłowni, ale do cholery, nie wiedziałem co mam tam robić. Dodatkowo ci więksi jakoś tak dziwnie na mnie patrzyli, jakby chcieli zapytać mnie po co tu przyszedłem 😉.
Selekcja zaskakuje, bo możesz być naprawdę dobrym sportowcem, a gwarantuję, że kiedy już spojrzysz na sąsiada, który wygląda niepozornie, zdziwisz się, kiedy zobaczysz jak ćwiczy. Nie raz powtarzałem sobie w duchu, ona może to ja też. Po czym musiałem pogodzić się z okrutną prawdą…
Najlepsze pozostawiam na koniec. Linie proste. Pewnie waga była akurat zepsuta… Kobiecych wyników podawać nie wypada, więc egoistycznie o mnie. No, co prawda ostatnie lata odbiły lekkie piętno na moim ciele… okrąglutki brzuszek, wyłupiaste oczka, zauważalne… zakola, ale to wszystko przez stres! 🙃. I słodycze! Bo czasem kiedy mam tylko dwie łapki…
To tak właśnie wyglądam… odmówilibyście mi?
Na samym początku powiedziałem, że trenerzy będą nam zazdrościć, bo… mamy co spalać, a oni nie. Trochę się przeliczyłem myśląc, że zjadę kilka kilo, ale prawda jest taka, że nie wykorzystałem potencjału tego programu. Mógłbym chociaż zmienić swoje nawyki żywieniowe lub jeść bardziej regularnie… chociaż jem zauważalnie mniej słodyczy! Być może poradzę się dietetyka albo… albo i nie. W końcu akceptacja samego siebie to próba charakteru!
Co robię źle!?
A dzisiaj sobie taki omlet na śniadanie zaserwowałem, że szok…
Dobrze, że Kasi nie ma, bo zawsze mówi, żebym nie przeginał z ilością składników! „Ile Ty tego Monte smarujesz, zabijasz cały smak omleta!”, „Łukasz, opanuj się!”, „Po co ty tyle tego białka, już trzy jajka tam wbiłeś, „Przeczytaj co jest napisane na etykiecie!”, „I potem się dziwisz, że nie ma efektów!”
A dzisiaj? Uuuu, cisza, spokój i… bałagan w kuchni. Tak, to moja zasługa. Faktycznie, może i powinienem smarować omlet jogurtem naturalnym, a owoce z puszki zastąpić normalnymi, ale nie po to zapierdalałem całe dwa miesiące, żeby odmawiać sobie przyjemności 😀 .
P.S.
A i oczywiście dziękujemy za mianowanie nas LIDEREM Osobowości Naboru, jest nam niezmiernie miło, a za dwa miesiące będzie jeszcze milej, jak do tego dyplomu dołączy kolejny 🤭 .
✌️✌️✌️✌️✌️✌️✌️ Wesołych!!!✌️✌️✌️✌️✌️✌️✌️
Jedna myśl na temat “Selekcja – 8 tydzień!”