Nie spędziliśmy ich w drogiej restauracji, nie poszliśmy do kina na Grey’a, nie kupiliśmy sobie koszulek „Ona i On”, no… ale lody zjedliśmy! Zaliczyliśmy też romantyczną myjnie samochodową…
To taka specjalna myjnia, w której zakochani siedzą sobie w samochodzie, a hałaśliwe, śmierdzące szmaty robią całą robotę. No i na końcu tunelu wyjeżdzasz autem czystym, prawie jak z salonu. W każdym razie polecam, zwłaszcza, że chyba wszystkie dziewczyny boją się, że za chwilę wyleci przednia szyba i będzie problem. 😅
Walentynki to fajna okazja, żeby zrobić prezent tej drugiej połówce, nawet jeśli wielu ludzi uważa to za głupotę. Nie wiem z jakiej nory wypełzły nagle osoby, które całemu światu muszą ogłosić, że „przecież kocha się cały rok” i wstawiają na swoje tablice różne buntownicze treści. Nie rozumiem… dlaczego, skoro ktoś wymyślił, że można chociaż ten raz w roku podziękować żonie, że wytrzymała z Tobą te 30 lat (można też dwa razy w roku jeśli nie wiesz) to akurat w ten dzień ludzie nie chcą kochać. Akurat ten dzień będą mieć w dupie, bo przecież dziękują codziennie, przez cały rok, za to, że jest, że myje gary, że pierze skarpety, że… tylko akurat 14 lutego tego nie zrobią, bo to głupie, nastawione tylko na zysk, komercyjne gówno.
Aż dziwne, że w Boże Narodzenie nie przeszkadza im smak tłustego, zaszlamionego, komercyjnego karpia.